obłokiem.<br><br>Bóg właśnie mnie wybierze i wyodrębni z mroków,<br>I spadnie na twe ciało rzęsisty płacz obłoków...<br><br>Obudzisz się, struchlejesz, po kościach śmierć zachrzęści,<br>I gwóźdź do twojej trumny wbiją spocone pięści.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>ZAZDROŚĆ</><br>U łoża twego klęczę,<br>Noc kurczy swe obręcze,<br>A ja cię śpiącą dręczę.<br><br>Z cielesnej twej powłoki<br>Wygarniam sen głęboki,<br>Sen biały jak obłoki;<br><br>I ciało swe podłużne<br>Wsączam w to miejsce próżne,<br>W marzenie twe usłużne.<br><br>Tak trwam i czekam czujnie,<br>Aż spłyną w jedną spójnię<br>Sny śniące się podwójnie.<br><br>Wtedy dwojaką wiedzą,<br>Nim oczy noc wyprzedzą,<br>Moje źrenice śledzą,<br><br>Czy marzysz już, i o kim,<br>Pod