Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
czysta". Aż nie mógł usiedzieć z podniecenia. Był srogim gniewem Allacha. Ale jazda! Tylko po co mieszać się do światowego terroryzmu? "Szeta mehel. Szeta mehel jabikwar daar!" Ktoś walił do drzwi kabiny, a on walił prosto w kamienicę na Jagiellońskiej. W dole ludziska uciekali w popłochu - wstrętne robactwo szukające ucieczki. Wyskakiwali z samochodów, wybiegali z supermarketów, restauracji, biurowców, najpewniej chcąc się zagrzebać w ziemi. Minął slalomem katedrę, ratusz, dwa wieżowce i odbił lekko na prawo... Wyłoniła się. Kamienica numer trzy. "Mam cię, mam cię, Drzeźniak! Ty amerykański bękarcie! Piąta kolumno popkornu z Luizjany!" Zygmunt chciał zemsty - za odchodzącą młodość, za wiarę
czysta". Aż nie mógł usiedzieć z podniecenia. Był srogim gniewem Allacha. Ale jazda! Tylko po co mieszać się do światowego terroryzmu? "Szeta mehel. Szeta mehel jabikwar daar!" Ktoś walił do drzwi kabiny, a on walił prosto w kamienicę na Jagiellońskiej. W dole ludziska uciekali w popłochu - wstrętne robactwo szukające ucieczki. Wyskakiwali z samochodów, wybiegali z supermarketów, restauracji, biurowców, najpewniej chcąc się zagrzebać w ziemi. Minął slalomem katedrę, ratusz, dwa wieżowce i odbił lekko na prawo... Wyłoniła się. Kamienica numer trzy. "Mam cię, mam cię, Drzeźniak! Ty amerykański bękarcie! Piąta kolumno popkornu z Luizjany!" Zygmunt chciał zemsty - za odchodzącą młodość, za wiarę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego