musiały zaistnieć te same czynniki: wola narodu, decyzja władz, mobilizacja wielkich środków finansowych, gotowość do ofiar. Oczywiście oba światy były inne, napięcia emocjonalne i konieczności nierówne, ale tu i tam dokonano bohaterskiego wysiłku, by stworzyć stolicę kraju na miarę jego aspiracji.<br>Wtajemniczeni a złośliwi mówią chętnie o kulisach budowy Brasilii. Wysoko postawieni dygnitarze i bankierzy podobno na tej gigantycznej inwestycji dobrze zarobili. Najpierw przez uprzednie wykupienie terenów na płaskowyżu, potem przez odsprzedaż tych terenów państwu po wielokrotnie wyższej cenie, a później - na samej budowie, dostawach, produkcji materiałów <foreign lang="lat">et cetera</>. Często słyszy się w Rio czy S~ao Paulo, że Brasilia to piramida