Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
się bez opamiętania na twardej podłodze z jedną małą poduszką pod głową. Baśka była niezmordowana w wymyślaniu sposobów poddawania swojego zwinnego ciała mojemu pragnieniu. Nie miałem najmniejszego pojęcia, że aż na tyle sposobów można mieć jedną i tę samą dziewczynę. Za każdym razem niby to samo, a jednak zupełnie inaczej.
Z dala słychać już było grzmot radzieckich armat, ulicą pędziły co chwila najróżniejsze wojskowe pojazdy. Niemcy uciekali w popłochu, a myśmy się kochali nie zważając na nic.
Ostatnim pociągiem wróciłem do swojej samotni. Przed wyjściem z apteki, niby od niechcenia spytałem, co z synem aptekarza, co to do niej koperczaki stroił. Baśka
się bez opamiętania na twardej podłodze z jedną małą poduszką pod głową. Baśka była niezmordowana w wymyślaniu sposobów poddawania swojego zwinnego ciała mojemu pragnieniu. Nie miałem najmniejszego pojęcia, że aż na tyle sposobów można mieć jedną i tę samą dziewczynę. Za każdym razem niby to samo, a jednak zupełnie inaczej. <br>Z dala słychać już było grzmot radzieckich armat, ulicą pędziły co chwila najróżniejsze wojskowe pojazdy. Niemcy uciekali w popłochu, a myśmy się kochali nie zważając na nic. <br>Ostatnim pociągiem wróciłem do swojej samotni. Przed wyjściem z apteki, niby od niechcenia spytałem, co z synem aptekarza, co to do niej koperczaki stroił. Baśka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego