Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
z rozczulającą wdzięcznością.
- Tyś miły chłopiec... Bo to przecie niemożebne, żeby studenci... prawda?
- Legalnie, że niemożebne. - No właśnie!
Paragon zerknął w głąb kuchni. Jeszcze raz owionęły go zapachy. Pociągnął nosem.
- Alem głodny - westchnął żałośnie.
Trociowa przechyliła ptasią głowę, uśmiechnęła się, pokazując dwa pieńki pożółkłych zębów.
- Może byś co, synku, zjadł? - Z najmilszą chęcią:
- Ale niedużo, bo zaraz będzie obiad. - Ukroiła kromkę chleba i z rynienki pełnej smakowitego mięsiwa ucięła wielki płat. - Na, boś ty miły chłopiec...
Maniuś z wilczym apetytem wbił zęby w kanapkę.
- Pierwsza klasa! Dziękuję pani Trociowej! Mówię pani, że te duchy to prawdziwe - pstryknął palcami w daszek kolarki i, posławszy
z rozczulającą wdzięcznością.<br> - Tyś miły chłopiec... Bo to przecie niemożebne, żeby studenci... prawda?<br> - Legalnie, że niemożebne. - No właśnie!<br>Paragon zerknął w głąb kuchni. Jeszcze raz owionęły go zapachy. Pociągnął nosem.<br> - Alem głodny - westchnął żałośnie.<br>Trociowa przechyliła ptasią głowę, uśmiechnęła się, pokazując dwa pieńki pożółkłych zębów.<br> - Może byś co, synku, zjadł? - Z najmilszą chęcią:<br> - Ale niedużo, bo zaraz będzie obiad. - Ukroiła kromkę chleba i z rynienki pełnej smakowitego mięsiwa ucięła wielki płat. - Na, boś ty miły chłopiec...<br>Maniuś z wilczym apetytem wbił zęby w kanapkę.<br> - Pierwsza klasa! Dziękuję pani Trociowej! Mówię pani, że te duchy to prawdziwe - pstryknął palcami w daszek kolarki i, posławszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego