Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
chwytliwe,
Aż opadło wreszcie bez ducha
Ciało jej nieżywe.

Leżę rozpostarty, leżę na uboczu,
Ona lgnie do mego stygnącego łona,
Ma zapach gorączki i moczu
I jest - nieogarniona.

Gwiazdy rybim okiem okien moich strzegą,
Na ratuszu miejskim stanęły zegary...
Ach, jak szkoda mnie, młodego,
Dla niej. Dla takiej starej!



ŚMIERĆ ZWIERZĘCA
Wesoła jest śmierć ludzka, lecz weselsza zwierzęca,
Człowiek śmierć swą od nieba - zwierz od ziemi wynęca,
Zwierz umiera z gwiazd migotem,
A człowiek dniem -
Ty nic nie wiesz o tem,
Ale ja - wiem.

Chodźmy razem do lasu, bezszumnie nocą chodźmy,
Nocą w lesie Bóg nawet ma postać mgły i oćmy
chwytliwe,<br> Aż opadło wreszcie bez ducha<br> Ciało jej nieżywe.<br><br>Leżę rozpostarty, leżę na uboczu,<br>Ona lgnie do mego stygnącego łona,<br> Ma zapach gorączki i moczu<br> I jest - nieogarniona.<br><br>Gwiazdy rybim okiem okien moich strzegą,<br>Na ratuszu miejskim stanęły zegary...<br> Ach, jak szkoda mnie, młodego,<br> Dla niej. Dla takiej starej!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ŚMIERĆ ZWIERZĘCA&lt;/&gt;<br>Wesoła jest śmierć ludzka, lecz weselsza zwierzęca,<br>Człowiek śmierć swą od nieba - zwierz od ziemi wynęca,<br> Zwierz umiera z gwiazd migotem,<br> A człowiek dniem -<br> Ty nic nie wiesz o tem,<br> Ale ja - wiem.<br><br>Chodźmy razem do lasu, bezszumnie nocą chodźmy,<br>Nocą w lesie Bóg nawet ma postać mgły i &lt;orig&gt;oćmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego