Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 30.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
pani Halina boi się wychodzić na ulicę

Wolność sądu

- Spotykam go na ulicy, w sklepie, bo mieszka 300 metrów ode mnie. Potem przez dwa dni zażywam środki uspokajające. Ten człowiek zmarnował mi życie - mówi na sądowym korytarzu roztrzęsiona Halina Jabłońska-Onyszkiewicz. Mężczyzna oskarżony o zamordowanie jej męża stoi obok. Wolny. Za chwilę rozpocznie się rozprawa.

Przed krakowskim sądem stanął wczoraj 48-letni Andrzej K., oskarżony o zabójstwo swego przyjaciela Romana Onyszkiewicza. Wcześniej krakowski Sąd Apelacyjny zdecydował, że będzie on odpowiadał z wolnej stopy. Andrzej K. nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Do zabójstwa doszło w grudniu 1998 roku
pani Halina boi się wychodzić na ulicę&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Wolność sądu&lt;/&gt;<br><br>- Spotykam go na ulicy, w sklepie, bo mieszka 300 metrów ode mnie. Potem przez dwa dni zażywam środki uspokajające. Ten człowiek zmarnował mi życie - mówi na sądowym korytarzu roztrzęsiona Halina Jabłońska-Onyszkiewicz. Mężczyzna oskarżony o zamordowanie jej męża stoi obok. Wolny. Za chwilę rozpocznie się rozprawa. <br><br>Przed krakowskim sądem stanął wczoraj 48-letni Andrzej K., oskarżony o zabójstwo swego przyjaciela Romana Onyszkiewicza. Wcześniej krakowski Sąd Apelacyjny zdecydował, że będzie on odpowiadał z wolnej stopy. Andrzej K. nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. <br>Do zabójstwa doszło w grudniu 1998 roku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego