ten trakt. Rozglądam się, obserwuję ich twarze: nie interesuje ich cel, tylko wygodna droga. Nie martwi ich to, że wszyscy zmierzają do tego samego punktu.<br>25 sierpnia<br>Rano obudziłam się bardzo wcześnie, wesoła i pełna zapału, to mój pierwszy wolny weekend od bardzo dawna, w dodatku słonko przyświecało tak radośnie! Zachciało mi się wielkich porządków. Starego Sępa nie było, otworzyłam wszystkie okna na przestrzał, zabrałam się do odkurzania, wypastowałam parkiet, nawet wymyłam okna. Przed jedenasta pobiegłam na plac. Wiesz, jak lubię zakupy, gdy w perspektywie są dwa wolne dni i można zaplanować tyle ciekawego jedzenia. Nie zapomnę tych <page nr=122> naszych zaczarowanych obiadów