szarpnięte gwałtownie drzwi.<br>- No to teraz chyba wreszcie wyjadą - powiedziała mściwie Zosia.<br>Stropiona i zakłopotana przez chwilę, Alicja machnęła ręką.<br>- Bierz ich diabli - powiedziała z determinacją. - Jak Bobuś chce, to mu mogę w oczy powiedzieć, co o nich myślę. Nawet będzie lepiej, niech sobie nie wyobraża, że ja to aprobuję! Zamtuz sobie znaleźli!...<br>Pan Muldgaard, nie mając pojęcia, co narobił, wrócił do tematu, dopytując się, dlaczego Ewa w piżamie Alicji spała na kanapie i dlaczego Alicja nie spała na własnym łóżku. Sam wprawdzie zalecał to ostatnie, był jednak ciekaw, czy jego zalecenie wystarczyło.<br>Wytrąceni nieco z równowagi, w zdenerwowaniu zdradziliśmy mu