Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
była wszędzie wąska, pięć, dziesięć kroków,
za nią wał, również stromy i łatwy do przeskoczenia.
"Tutaj - myślał Awaru - tutaj wprowadzę
łodzie. Cała flotylla może zaczekać na otwartych wodach
do zapadnięcia ciemności, a potem, pod osłoną nocy,
wpłynąć. Wojownicy wyskoczą bezszelestnie na piasek,
przekroczą wał i pójdą natychmiast w głąb
lądu. Zanim nadejdzie świt, Tees będzie już zdobyte.
Nigdzie dotąd - przypomniał sobie - nie pokazał
się tu człowiek z bronią. Ani jednego wojownika lub
choćby tylko części rynsztunku. Bez rozpoznania ich uzbrojenia
nie można opuścić wyspy, ale to powinno się wyjaśnić
w Tees".

Zszedł z wału i skierował się do miejsca, gdzie
było
była wszędzie wąska, pięć, dziesięć kroków, <br>za nią wał, również stromy i łatwy do przeskoczenia. <br>"Tutaj - myślał Awaru - tutaj wprowadzę <br>łodzie. Cała flotylla może zaczekać na otwartych wodach <br>do zapadnięcia ciemności, a potem, pod osłoną nocy, <br>wpłynąć. Wojownicy wyskoczą bezszelestnie na piasek, <br>przekroczą wał i pójdą natychmiast w głąb <br>lądu. Zanim nadejdzie świt, Tees będzie już zdobyte. <br>Nigdzie dotąd - przypomniał sobie - nie pokazał <br>się tu człowiek z bronią. Ani jednego wojownika lub <br>choćby tylko części rynsztunku. Bez rozpoznania ich uzbrojenia <br>nie można opuścić wyspy, ale to powinno się wyjaśnić <br>w Tees".<br><br>Zszedł z wału i skierował się do miejsca, gdzie <br>było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego