Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
ptaki. Zapis nie mówi, czy je karmiła. Ptaki zlatywały się do niej i siadały na jej ramionach i u jej stóp. Dlaczego ptaki nie siadywały na ramionach, nie garnęły się do rąk mieszczek hamburskich, tylko do tej przybłędy, co przywędrowała nie wiadomo skąd i jakich sposobów używała, ażeby je przywabić? Zapewne była to sztuczka diabelska. Zaprowadzono dziewczynę na ratusz i rada w radę uznano za czarownicę. Została spalona na rynku w Hamburgu. Dziewczynie w dżinsach i z jasnymi włosami związanymi w koński ogon to nie zagrażało. Jedynie Japończyk wytrwale i bezskutecznie odganiał od niej ptaki. Skąd jesteś? Skąd się tu wzięłaś przed
ptaki. Zapis nie mówi, czy je karmiła. Ptaki zlatywały się do niej i siadały na jej ramionach i u jej stóp. Dlaczego ptaki nie siadywały na ramionach, nie garnęły się do rąk mieszczek hamburskich, tylko do tej przybłędy, co przywędrowała nie wiadomo skąd i jakich sposobów używała, ażeby je przywabić? Zapewne była to sztuczka diabelska. Zaprowadzono dziewczynę na ratusz i rada w radę uznano za czarownicę. Została spalona na rynku w Hamburgu. Dziewczynie w dżinsach i z jasnymi włosami związanymi w koński ogon to nie zagrażało. Jedynie Japończyk wytrwale i bezskutecznie odganiał od niej ptaki. Skąd jesteś? Skąd się tu wzięłaś przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego