Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
mi kawałek
środka, zrobi się przepuklina, co ty na to? Będziesz mnie
pielęgnować i zaraz mi przebaczysz... no!
- Dominiko! - uśmiecha się wreszcie pani Kamila. - Wyrażaj
się mniej obrazowo. Nie trzeba aż takiej pokuty, żadnego
noszenia na rękach. A za propozycję czuwania też Bóg
zapłać. Darować mogę, w gorącej wodzie kąpana.
Zaraz powiesz: "no widzisz, po coś mnie kładła
do takiej". A w ogóle kto tu obraża moją córkę?
Jaka żmija? Jaka zakała? Dominika znaczy niedziela. Radość.
Nie martwię się, głuptasie, przez ciebie.
- Nie? - wrzask szczęśliwej do granic szczęścia
Dominiki mógłby zerwać na nogi pół pogrążonego
w głębokim śnie Kalenia. Gdyby Kaleń
mi kawałek <br>środka, zrobi się przepuklina, co ty na to? Będziesz mnie <br>pielęgnować i zaraz mi przebaczysz... no!<br>- Dominiko! - uśmiecha się wreszcie pani Kamila. - Wyrażaj <br>się mniej obrazowo. Nie trzeba aż takiej pokuty, żadnego <br>noszenia na rękach. A za propozycję czuwania też Bóg <br>zapłać. Darować mogę, w gorącej wodzie kąpana. <br>Zaraz powiesz: "no widzisz, po coś mnie kładła <br>do takiej". A w ogóle kto tu obraża moją córkę? <br>Jaka żmija? Jaka zakała? Dominika znaczy niedziela. Radość. <br>Nie martwię się, głuptasie, przez ciebie.<br>- Nie? - wrzask szczęśliwej do granic szczęścia <br>Dominiki mógłby zerwać na nogi pół pogrążonego <br>w głębokim śnie Kalenia. Gdyby Kaleń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego