Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
pyszną potrawą...
- Był to eintopf, jak przypuszczam - wtrąciła dowcipnie Laura.
- ... a wokół tego kotła siedzieli bardzo smutni ludzie. Byli okropnie głodni i wychudzeni, bo mieli łyżki o tak długich trzonkach, że chociaż mogli nimi zaczerpnąć z kotła - nie mogli ich włożyć do ust.
- A to dobre - oceniła z uznaniem Laura.
- Zaraz potem wpuszczono tego człowieka do pokoju obok. Był tam taki sam wielki kocioł z tą samą pyszną potrawą i tak samo długie były trzonki łyżek. Ale ludzie siedzący naokoło kotła byli weseli i zadowoleni. Po prostu - wpadli na to, żeby podawać sobie nawzajem jedzenie na tych długich łyżkach. Każdy karmił
pyszną potrawą...<br>- Był to eintopf, jak przypuszczam - wtrąciła dowcipnie Laura.<br>- ... a wokół tego kotła siedzieli bardzo smutni ludzie. Byli okropnie głodni i wychudzeni, bo mieli łyżki o tak długich &lt;page nr=120&gt; trzonkach, że chociaż mogli nimi zaczerpnąć z kotła - nie mogli ich włożyć do ust.<br>- A to dobre - oceniła z uznaniem Laura.<br>- Zaraz potem wpuszczono tego człowieka do pokoju obok. Był tam taki sam wielki kocioł z tą samą pyszną potrawą i tak samo długie były trzonki łyżek. Ale ludzie siedzący naokoło kotła byli weseli i zadowoleni. Po prostu - wpadli na to, żeby podawać sobie nawzajem jedzenie na tych długich łyżkach. Każdy karmił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego