kupiłby za to jakiś<br>lichtarz do kościoła czy obrobiłby księdzu pole, gnój wywiózł, zaorał,<br>zabronował, zasiał, już by się tam jakoś wywdzięczył. Bo przecież musi<br>być kara i za psa, kiedy jest za człowieka.<br> Nie zrozumiał ksiądz wujka. Albo mu się tak na tego preferansa<br>spieszyło, że zwyczajnie się wyłgał.<br> - Zaufaj Bogu, synu - powiedział, co każdemu zresztą mówił. -<br>Wszystko się jego sprawiedliwości doczeka. Nie tu, to tam. To i twój<br>Kruczek nie zostanie pominięty. Bądź tylko cierpliwy. A lichtarz, nie<br>taję, przydałby się w kościele.<br> Z natury nie był jednak wujek cierpliwy, a poza tym mogła też zaważyć<br>różnica między księdzem