podnosi się Kuba, mówi, że jest wyznania mojżeszowego, ale chętnie - jeśli ksiądz pozwoli - zostanie na lekcji, katecheta przyzwala skinieniem ręki i Kuba siada,<br>i zaczyna się opowieść o wyprowadzeniu narodu wybranego z domu niewoli, o długotrwałej wędrówce przez bezdroża i pustynię, nim wreszcie, po czterdziestu latach, dotarł on szczęśliwie do Ziemi Obiecanej,<br>a my zrozumieliśmy od razu, że ksiądz katecheta nie przypadkiem wybrał ten właśnie temat, i wiedzieliśmy, że kryje się za tym nadzieja, że i my wrócimy do domu, choć nasza wędrówka może trwać jeszcze długo, bardzo długo, ale jedno jest pewne: wcześniej czy później staniemy na rodzinnym progu,<br>i po