Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Ładna byłaby z niego i Trawki para, ona taka dobra, mądra i utalentowana, jemu pomoc teraz potrzebna... Te i inne myśli przemknęły przez głowę Drzeźniakowej i ułożyły się w jeden niespełniony koncert matczynych życzeń. Nie wiedziała, że przed półrokiem jej syn chodził z taką jedną. Chodził i gasł w oczach. Zmizerniał wtedy, wychudł - życie w nerwach, od okresu do okresu. A ona tryskała energią - była ortodoksyjną katoliczką. Zerwali ze sobą po pielgrzymce papieża, który po raz kolejny potępił konkubinat. Nie było sensu czegokolwiek ratować. Siła wyższa.
- Jak się czujesz? - spytała Trawka, gdy zostali sami.
- Dobrze. Trochę jeszcze jestem słaby, ale poza
Ładna byłaby z niego i Trawki para, ona taka dobra, mądra i utalentowana, jemu pomoc teraz potrzebna... Te i inne myśli przemknęły przez głowę Drzeźniakowej i ułożyły się w jeden niespełniony koncert matczynych życzeń. Nie wiedziała, że przed półrokiem jej syn chodził z taką jedną. Chodził i gasł w oczach. Zmizerniał wtedy, wychudł - życie w nerwach, od okresu do okresu. A ona tryskała energią - była ortodoksyjną katoliczką. Zerwali ze sobą po pielgrzymce papieża, który po raz kolejny potępił konkubinat. Nie było sensu czegokolwiek ratować. Siła wyższa.<br>- Jak się czujesz? - spytała Trawka, gdy zostali sami.<br>- Dobrze. Trochę jeszcze jestem słaby, ale poza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego