Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
ogarnąwszy sytuację, lekko się zaniepokoił.
- Już, panie hrabio.
Młody kelner, któremu polecił wynalezienie wolnego miejsca, naradzał się właśnie z jednym ze swoich starszych kolegów. Słomka dopadł do nich:
- Gdzie stolik dla hrabiego?
Tamten drugi, wieloletni praktyk, uznał za właściwe w swoje ręce ująć inicjatywę:
- Chwileczkę, panie szefie, już się robi. Zwalnia się właśnie na czwórce, dałem już rachunek.
Słomka piorunującym spojrzeniem zmierzył młodego i natychmiast obrócił uśmiechniętą twarz w stronę Puciatyckiego:
- Chwilkę cierpliwości, panie hrabio.
Puciatycki skrzywił się:
- Co, nic nie ma? Ładna historia! - Odwrócił się do Słomki ostentacyjnie plecami i zirytowany podszedł do nadchodzących z Fredem Teleżyńskim pań. - Wyobraźcie sobie
ogarnąwszy sytuację, lekko się zaniepokoił.<br>- Już, panie hrabio.<br>Młody kelner, któremu polecił wynalezienie wolnego miejsca, naradzał się właśnie z jednym ze swoich starszych kolegów. Słomka dopadł do nich:<br>- Gdzie stolik dla hrabiego?<br>Tamten drugi, wieloletni praktyk, uznał za właściwe w swoje ręce ująć inicjatywę:<br>- Chwileczkę, panie szefie, już się robi. Zwalnia się właśnie na czwórce, dałem już rachunek.<br>Słomka piorunującym spojrzeniem zmierzył młodego i natychmiast obrócił uśmiechniętą twarz w stronę Puciatyckiego:<br>- Chwilkę cierpliwości, panie hrabio.<br>&lt;page nr=143&gt; Puciatycki skrzywił się:<br>- Co, nic nie ma? Ładna historia! - Odwrócił się do Słomki ostentacyjnie plecami i zirytowany podszedł do nadchodzących z Fredem Teleżyńskim pań. - Wyobraźcie sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego