Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Szczęsny pomyślał, że Kępiński najlepiej będzie wiedział, kiedy jutro Sumczak przyjdzie do kantorku, i przeszedł przez sionkę do warsztatu. Rzeczywiście Kępiński wiedział.
- Jutro o piątej. Rachunki ma porządkować, tak mówił, ale czy przyjdzie, za to nie ręczę. A ty w jakiej sprawie do niego?
- Szukam pracy.
- O, z tym gorzej. Zwalniać, owszem, zwalniają, ale żeby teraz kogoś przyjęli... Cóż, zapytaj, może się uda. Następnego dnia Szczęsny spóźnił się parę minut. Zdarzył
się wypadek: Cichowicz zasłabł im w bramie. Od dwóch dni robił na siłę. Skaleczenie było lekkie, ale ręka mu spuchła i sczerniała. Widzieli, że Cichowicz ledwo trzyma się na nogach
Szczęsny pomyślał, że Kępiński najlepiej będzie wiedział, kiedy jutro Sumczak przyjdzie do kantorku, i przeszedł przez sionkę do warsztatu. Rzeczywiście Kępiński wiedział.<br>- Jutro o piątej. Rachunki ma porządkować, tak mówił, ale czy przyjdzie, za to nie ręczę. A ty w jakiej sprawie do niego?<br>&lt;page nr=116&gt; - Szukam pracy.<br>- O, z tym gorzej. Zwalniać, owszem, zwalniają, ale żeby teraz kogoś przyjęli... Cóż, zapytaj, może się uda. Następnego dnia Szczęsny spóźnił się parę minut. Zdarzył<br>się wypadek: Cichowicz zasłabł im w bramie. Od dwóch dni robił na siłę. Skaleczenie było lekkie, ale ręka mu spuchła i sczerniała. Widzieli, że Cichowicz ledwo trzyma się na nogach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego