Niech pan się nie oszukuje, dla nich jest pan reakcją, z czarnej sotni. Jeszcze będą przepytywać, coś pan robił za okupacji, gdzie byłeś? Spod jakiego kamienia wylazłeś, przyjdą, powiedzą: pokaż, bratku, rączki, skąd miałeś na chleb? Oni pytają o proste rzeczy. To co, pijemy jeszcze? U mnie bimbru jak u Żyda czapek. - Zadziwiające, jak ten prosty, nieco rubaszny ksiądz potrafił przeskakiwać z tematu na temat.<br>Jassmont pokręcił głową. - Nie, wystarczy, jestem pijany.<br>- Można i tak, ale powiedz pan, co robiłeś? Z czego żyłeś?<br>- Ksiądz dobrodziej proponuje laicką spowiedź, niech będzie, cóż, jadłem chude zupki, jak wszyscy, paliłem junaki, przytrafiło się trochę