która bardzo dobrze mnie traktowała. Jadłam razem z nimi, spałam w jednym łóżku z jej wnuczką, oficer całkiem niepotrzebnie interweniował. Ja tu wrócę i zabiorę cię, powiedział. I nie będziesz już tak ciężko pracowała.<br><br>Oficer dotrzymał słowa. Przygalopował przed innymi Rosjanami, wziął mnie na siodło i powiózł do Rożyszcza. Był Żydem, wiedział, że jestem żydowskim dzieckiem, i zajechaliśmy przed dom, w którym zamieszkali Żydzi. Między innymi Dołgopolukowie. Dawniej w Rożyszczu Żydzi mieszkali w większości domów, teraz tylko w jednym. Oficer bardzo chciał coś dla nas zrobić, ale nie wiedział co. Myśmy też nie wiedzieli. Patrzyliśmy na niego tak samo bezradnie, jak