się na nogach trzymał. Jeszcze tylko zobaczył, jak z tego tłumu tańczących patrzą na niego duże, czarne oczy Lońki, małego Żyda, co go jeszcze przed wojną w szkole uczył. Puściło w nim wszystko i uciekł...<br><q>- Wie pan</> - mówi starszy pan w karczmie nad Witną popijając wino <q>- nas to przez tych Żydów w Rosi z naszego własnego domu, takiego pięknego dużego, Niemcy wysiedlili! A tyle, co ja tam miałem zrobione! Ale nic, dali nam inne mieszkanie, trochę za gettem, bo tam gdzie ja mieszkałem, to prawie sami Żydzi mieszkali. O! I dobrzy Żydzi byli i źli, i bogaci i biedni, jak to