Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
do pracy, jeżdżą na wakacje, lubią dobrze zjeść i opowiedzieć świński kalambur? A skoro są tak przeraźliwie normalni, co za różnica, że się depilują i, siłą rzeczy, nie chodzą na szkolne wywiadówki? "Zawstydzający banał" - niby przypadkowo stwierdza jeden z bohaterów "Trzech panów...". Żurawiecki między wierszami robi nam nadzieję na skandal, a priori wpisany w poetykę dzieła homoseksualnego, który "tu wynikł z użycia mieszczańskiej estetyki przez osoby, którym odmówiono prawa do posługiwania się nią". Wywód to wielopiętrowy, ale gdy się go rozplącze, brzmieć będzie: Ha, czytelniku z głównego nurtu! Spodziewałeś się tutaj ohydnego pedalstwa i pokazywania języka a la Freddie Mercury, a może
do pracy, jeżdżą na wakacje, lubią dobrze zjeść i opowiedzieć świński kalambur? A skoro są tak przeraźliwie normalni, co za różnica, że się depilują i, siłą rzeczy, nie chodzą na szkolne wywiadówki? "Zawstydzający banał" - niby przypadkowo stwierdza jeden z bohaterów "Trzech panów...". Żurawiecki między wierszami robi nam nadzieję na skandal, a priori wpisany w poetykę dzieła homoseksualnego, który "tu wynikł z użycia mieszczańskiej estetyki przez osoby, którym odmówiono prawa do posługiwania się nią". Wywód to wielopiętrowy, ale gdy się go rozplącze, brzmieć będzie: Ha, czytelniku z głównego nurtu! Spodziewałeś się tutaj ohydnego pedalstwa i pokazywania języka a la Freddie Mercury, a może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego