Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
czy Kugler, a na dłuższą lustrację nie miałem warunków i czasu.
- Zamierzasz więc... - zaczęła po kilkunastu krokach, któreśmy przeszli w milczeniu, jakby nawiązywała do przerwanego wątku, w rzeczywistości jednak nigdy nie podjętego - zamierzasz więc studiować filologię romańską.
- Skąd pani wie? - zapytałem.
- Jak to skąd? - odpaliła. - Czyż podania na studia wszystkich abiturientów nie idą przez moje ręce i nie są osobiście przeze mnie opiniowane lub choćby sygnowane?
- No, tak... - przyznałem. - Zamierzam. I co niby z tego wynika?
- Nic... Robisz słusznie... Zdasz... Dostaniesz się na pewno, o to jestem spokojna.
- A o co pani nie jest? - spytałem patrząc w ziemię, a okiem wewnętrznym
czy Kugler, a na dłuższą lustrację nie miałem warunków i czasu.<br>- Zamierzasz więc... - zaczęła po kilkunastu krokach, któreśmy przeszli w milczeniu, jakby nawiązywała do przerwanego wątku, w rzeczywistości jednak nigdy nie podjętego - zamierzasz więc studiować filologię romańską.<br>- Skąd pani wie? - zapytałem.<br>- Jak to skąd? - odpaliła. - Czyż podania na studia wszystkich abiturientów nie idą przez moje ręce i nie są osobiście przeze mnie opiniowane lub choćby sygnowane?<br>- No, tak... - przyznałem. - Zamierzam. I co niby z tego wynika?<br>- Nic... Robisz słusznie... Zdasz... Dostaniesz się na pewno, o to jestem spokojna.<br>- A o co pani nie jest? - spytałem patrząc w ziemię, a okiem wewnętrznym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego