Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
słowa Wiator, a ja, chcąc uchronić się od widoku kursującego inżyniera, szybko powiedziałem "zrobię wam kawy... A może się napijecie czegoś mocniejszego?", "ja prowadzę, Stasiu, a Basię boli głowa po alkoholu... Kawa bardzo dobrze nam zrobi, pomogę ci, Stasiu, Basia będzie mogła w spokoju pooglądać talerze", "zgadza się pani?" - spytałem, "ach, tak, z przyjemnością pooglądam..." Przeszedłem z Heniem do kuchni, "co na to powiesz, Stasiu?", "jesteś wielki, Heniu" - odparłem zapalając gaz i postawiwszy rondelek z wodą na ogniu, dodałem "ale parę wyjaśnień by mi się przydało", "dobrze, Stasiu, dobrze... A więc, na początek, to nie jest już taki numer, jak ze
słowa Wiator, a ja, chcąc uchronić się od widoku kursującego inżyniera, szybko powiedziałem "zrobię wam kawy... A może się napijecie czegoś mocniejszego?", "ja prowadzę, Stasiu, a Basię boli głowa po alkoholu... Kawa bardzo dobrze nam zrobi, pomogę ci, Stasiu, Basia będzie mogła w spokoju pooglądać talerze", "zgadza się pani?" - spytałem, "ach, tak, z przyjemnością pooglądam..." Przeszedłem z Heniem do kuchni, "co na to powiesz, Stasiu?", "jesteś wielki, Heniu" - odparłem zapalając gaz i postawiwszy rondelek z wodą na ogniu, dodałem "ale parę wyjaśnień by mi się przydało", "dobrze, Stasiu, dobrze... A więc, na początek, to nie jest już taki numer, jak ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego