Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
parapecie pomidorów. Są okna-portrety, okna-wnętrza, okna-naiwne podmiejskie sielanki a la celnik Rousseau, nie odkryte, nie ocenione, niczyje .
Kiedy pociąg, wjeżdżający wieczorem do miasta, mija uszeregowane po obu stronach toru domy z oświetlonymi nieregularnie, tu i tam, na różnych wysokościach kwadratami okien, okno jest wówczas gablotką cudzego, niezrozumiałego, ach, jakże obcego życia i oko moje, samotnego podróżnego, jak ćma trzepoce bezradnie u nieprzeniknionej tafli szkła, niezdolne dostać się do wnętrza.
Gdy po całodziennych bezowocnych poszukiwaniach pracy Pierre powracał jakąś pustą, nieznajomą uliczką, był już wieczór i wklęsłe kwadraty okien zaczynały fosforyzować wewnętrznym, utajonym światłem. Ulica pachniała fryturą, ciepłem nie
parapecie pomidorów. Są okna-portrety, okna-wnętrza, okna-naiwne podmiejskie sielanki a la celnik Rousseau, nie odkryte, nie ocenione, niczyje &lt;page nr=18&gt;.<br>Kiedy pociąg, wjeżdżający wieczorem do miasta, mija uszeregowane po obu stronach toru domy z oświetlonymi nieregularnie, tu i tam, na różnych wysokościach kwadratami okien, okno jest wówczas gablotką cudzego, niezrozumiałego, ach, jakże obcego życia i oko moje, samotnego podróżnego, jak ćma trzepoce bezradnie u nieprzeniknionej tafli szkła, niezdolne dostać się do wnętrza.<br>Gdy po całodziennych bezowocnych poszukiwaniach pracy Pierre powracał jakąś pustą, nieznajomą uliczką, był już wieczór i wklęsłe kwadraty okien zaczynały fosforyzować wewnętrznym, utajonym światłem. Ulica pachniała fryturą, ciepłem nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego