idzie o sprawy treningu, nawet jeśli jest on starym wygą olimpijskim i uważa, że może sam sobie być drogowskazem. Słyszałem tylko o jednym takim gimnastyku na świecie, który bez twardej ręki trenera, trenując samodzielnie robił duże wyniki. Był to Hiszpan <name type="person">Blume</>. Szajna nie ma tak doskonałej samokontroli i dyscypliny wewnętrznej, aczkolwiek przewyższa pod tym względem kolegów z kadry. Jako jedyny obecnie z Polaków walczył i walczy o najwyższe stawki między najlepszymi na świecie, trzeba więc wymagać od niego więcej niż od innych. Andrzej nie potrafił, zwłaszcza ostatnio, wyegzekwować z siebie ustalonej miary wysiłku; potrzebuje trenera, który go Wilnie tego umiejętnie zdopinguje