Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
precedensy, wzbudzające zdumienie, niedowierzanie, politowanie, niekiedy podziw dla długowieczności męskiego libido, bez pomocy Viagry, oczywiście. W czasach, kiedy zamek Niedzica nad Dunajcem był we władaniu węgierskiego rodu Berzewiczych, zdarzyło się, że jeden z jego przedstawicieli stracił życie w pojedynku o dziewczynę. Niecodzienność tego zdarzenia polegała na tym, że ów nieszczęsny adorator miał lat... 99!
Historia lubi się powtarzać. Oto przed Sądem Wojewódzkim w B. w roku 1998 rozpoczął się niecodzienny proces. Zazdrosny o Ukrainkę polski rolnik pobił osiemdziesięcioletniego rywala, potem kazał obojgu rozebrać się do naga i... odbyć stosunek płciowy na jego oczach!
Osiemdziesięcioletni Józef G. od wielu lat był wdowcem
precedensy, wzbudzające zdumienie, niedowierzanie, politowanie, niekiedy podziw dla długowieczności męskiego libido, bez pomocy Viagry, oczywiście. W czasach, kiedy zamek Niedzica nad Dunajcem był we władaniu węgierskiego rodu Berzewiczych, zdarzyło się, że jeden z jego przedstawicieli stracił życie w pojedynku o dziewczynę. Niecodzienność tego zdarzenia polegała na tym, że ów nieszczęsny adorator miał lat... 99!&lt;/&gt;<br>Historia lubi się powtarzać. Oto przed Sądem Wojewódzkim w B. w roku 1998 rozpoczął się niecodzienny proces. Zazdrosny o Ukrainkę polski rolnik pobił osiemdziesięcioletniego rywala, potem kazał obojgu rozebrać się do naga i... odbyć stosunek płciowy na jego oczach!<br>Osiemdziesięcioletni Józef G. od wielu lat był wdowcem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego