Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
a drugą.
Za każdym razem, słysząc, jak Monika w ten sposób zwraca się do niego, zastanawiał się przez moment, czy to rzeczywiście o nim mowa. I omal się nie rozglądał, żeby sprawdzić, do kogo tak naprawdę ona mówi. W sekundę potem, gdy jednak do niego docierało, że to on jest adresatem, przychodził smutek i konstatacja: jestem starym zgredem...
- Słuchaj, prosiłem cię, żebyś mówiła do mnie po imieniu. - Hehe poprawił kucyk. - Myślę, że będzie się nam razem lepiej rozmawiać... Jesteś już taka duża i taka mądrala z ciebie... a dla mnie "tatuś" tak brzmi... jak by ci to wytłumaczyć... drętwo...
- Będę próbowała
a drugą.<br>Za każdym razem, słysząc, jak Monika w ten sposób zwraca się do niego, zastanawiał się przez moment, czy to rzeczywiście o nim mowa. I omal się nie rozglądał, żeby sprawdzić, do kogo tak naprawdę ona mówi. W sekundę potem, gdy jednak do niego docierało, że to on jest adresatem, przychodził smutek i konstatacja: jestem starym zgredem...<br>- Słuchaj, prosiłem cię, żebyś mówiła do mnie po imieniu. - Hehe poprawił kucyk. - Myślę, że będzie się nam razem lepiej rozmawiać... Jesteś już taka duża i taka mądrala z ciebie... a dla mnie "tatuś" tak brzmi... jak by ci to wytłumaczyć... drętwo...<br>- Będę próbowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego