Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
pan Osiełek, bardzo jestem rad, czytaliśmy o panu, tak, tak,
bardzo się cieszę.
I szeptał coś astrolog Wulkan, szeleściła jak szept zielona mora
dalmatyki.
- Jakim sposobem czytał pan o mnie?
- Ach, panie, czytałem: awantura z kochanką szefa policji, grał pan
na helikonie, kot Myrmidon, zaspany pan Różdżka, Studnia Neptuna,
pomarańcze, aforyzm o kobiecie i jeszcze tyle, tyle różnych rzeczy.
- To pan o wszystkim wie?
- No jak to? Oczywiście wiemy o wszystkim.
Tu astrolog rozszerzył oczy żółte i szklane, do złudzenia
przypominające oczy malowanej sowy; zatrzepotały brwi, zatańczyły,
rozlatały się ciemne, nerwowe powieki.
- Pan dużo czyta? - pyta Osiełek.
- Tylko Homera.
- Tylko Homera
pan Osiełek, bardzo jestem rad, czytaliśmy o panu, tak, tak,<br>bardzo się cieszę.<br> I szeptał coś astrolog Wulkan, szeleściła jak szept zielona mora<br>dalmatyki.<br> - Jakim sposobem czytał pan o mnie?<br> - Ach, panie, czytałem: awantura z kochanką szefa policji, grał pan<br>na helikonie, kot Myrmidon, zaspany pan Różdżka, Studnia Neptuna,<br>pomarańcze, aforyzm o kobiecie i jeszcze tyle, tyle różnych rzeczy.<br> - To pan o wszystkim wie?<br> - No jak to? Oczywiście wiemy o wszystkim.<br> Tu astrolog rozszerzył oczy żółte i szklane, do złudzenia<br>przypominające oczy malowanej sowy; zatrzepotały brwi, zatańczyły,<br>rozlatały się ciemne, nerwowe powieki.<br> - Pan dużo czyta? - pyta Osiełek.<br> - Tylko Homera.<br> - Tylko Homera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego