Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
naiwny i sentymentalny. Gwiżdże
na wszystko! Wreszcie potrafi. I na dowód, że co mu tam,
pluje do celu przez całą szerokość drogi. Doniesie
pod mur czy nie? Wiatru nie ma, doniesie.
Upał. Nie będzie już nigdy skakał przez ten mur. Przejadły
mu się nie pilnowane proboszczowe witaminy. O porzeczkach i agreście
nie może wprost myśleć. Pażychowe maliny, choć
zdziczałe, wystarczą w sam raz. Gdy zechce czego innego,
znajdzie ogród lepszy niż ten za murem. A szałas nad
Strugą i tak postawi. Musi przygotować się dobrze do
drogi, skompletować sprzęt. Przez lato pomieszka w Kaleniu.
Jest rzeka, luz na dyżurach, od roboty
naiwny i sentymentalny. Gwiżdże <br>na wszystko! Wreszcie potrafi. I na dowód, że co mu tam, <br>pluje do celu przez całą szerokość drogi. Doniesie <br>pod mur czy nie? Wiatru nie ma, doniesie.<br>Upał. Nie będzie już nigdy skakał przez ten mur. Przejadły <br>mu się nie pilnowane proboszczowe witaminy. O porzeczkach i agreście <br>nie może wprost myśleć. Pażychowe maliny, choć <br>zdziczałe, wystarczą w sam raz. Gdy zechce czego innego, <br>znajdzie ogród lepszy niż ten za murem. A szałas nad <br>Strugą i tak postawi. Musi przygotować się dobrze do <br>drogi, skompletować sprzęt. Przez lato pomieszka w Kaleniu. <br>Jest rzeka, luz na dyżurach, od roboty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego