trudności. Sam &lt;name type="person"&gt;Powell&lt;/&gt; mówił, że &lt;name type="place"&gt;Stany Zjednoczone&lt;/&gt; uważają &lt;name type="place"&gt;Rosję&lt;/&gt; za państwo zaprzyjaźnione i wysoko oceniają współpracę w ramach strategicznego partnerstwa. Pytany potem przez dziennikarzy przyznał, że rozmowy dotyczyły także problemów demokracji i wolności słowa, ale &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"nie omawiano ich w duchu mieszania się w wewnętrzne sprawy Rosji"&lt;/&gt;&lt;/&gt;.<br>Sprawa jest tym bardziej aktualna, że także wczoraj szef misji obserwacyjnej &lt;name type="org"&gt;Zgromadzenia Parlamentarnego&lt;/&gt; &lt;name type="org"&gt;Rady Europy&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;David Atkinson&lt;/&gt; skrytykował sposób przeprowadzenia wyborów parlamentarnych w &lt;name type="place"&gt;Rosji&lt;/&gt; (7 grudnia 2003 r.). Według niego były one wolne, lecz nieuczciwe - zarzuty dotyczyły głównie pracy ogólnorosyjskich kanałów telewizyjnych, które włączyły się w kampanię wyborczą rządzącej partii &lt;name type="org"&gt;Jedna Rosja&lt;/&gt;.<br>Kolejnym ważnym problemem