Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
A dlaczego małżeństwo z Szymonem miałoby kolidować z tymi planami?
- No cóż - odpowiada Beata po chwili wahania. - Chyba czuję, że powinnam jeszcze trochę poeksperymentować. Nadal nie do końca wiem, kim jestem i jaka jestem ani czego tak naprawdę chcę od życia. Przypuszczam, że w moim przypadku małżeństwo oznaczałoby akceptację jakiegoś aktualnego tylko w danym momencie wariantu mnie samej. A nie jestem jeszcze pewna, który wariant jest najprawdziwszy...
Za tym filozoficznym uzasadnieniem kryją się uczucia bardziej prozaiczne, jednak wspólne bardzo wielu kobietom: silny sceptycyzm wobec małżeństwa jako takiego, fatalistyczne prognozy co do szans jego przetrwania oraz towarzysząca im, chorobliwa wręcz ostrożność, która
A dlaczego małżeństwo z Szymonem miałoby kolidować z tymi planami?<br>- No cóż - odpowiada Beata po chwili wahania. - Chyba czuję, że powinnam jeszcze trochę poeksperymentować. Nadal nie do końca wiem, kim jestem i jaka jestem ani czego tak naprawdę chcę od życia. Przypuszczam, że w moim przypadku małżeństwo oznaczałoby akceptację jakiegoś aktualnego tylko w danym momencie wariantu mnie samej. A nie jestem jeszcze pewna, który wariant jest najprawdziwszy...<br>Za tym filozoficznym uzasadnieniem kryją się uczucia bardziej prozaiczne, jednak wspólne bardzo wielu kobietom: silny sceptycyzm wobec małżeństwa jako takiego, fatalistyczne prognozy co do szans jego przetrwania oraz towarzysząca im, chorobliwa wręcz ostrożność, która
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego