Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
dziesiątej wieczorem Anna Świrszczyńska rozmawiała z aniołami. Nie wolno było jej wtedy przeszkadzać. Anioły chrzęściły skrzydłami, szum rozprzestrzeniał się po wszystkich mieszkaniach i powstawały wizje poetyckie, z którymi czytelnicy zapoznawali się w czasopismach. Dziwne skojarzenia w literaturze wywodziły się potem z owych klaskań skrzydłami, szeptów i zaklęć Ani dzięki doskonałej akustyce domu. Ania, blondynka, ma na pewno dobre miejsce w niebie. I to nie przez protekcję różnych mocy, serafinów i archaniołów, lecz dzięki sobie i dzieciom, które gromadnie modliły się za nią i prosiły, żeby nie pisała w natchnieniu bajek staropolszczyzną.
Podkochiwał się w Ani Wojtek Natanson. Często ją odwiedzał, aż
dziesiątej wieczorem Anna Świrszczyńska rozmawiała z aniołami. Nie wolno było jej wtedy przeszkadzać. Anioły chrzęściły skrzydłami, szum rozprzestrzeniał się po wszystkich mieszkaniach i powstawały wizje poetyckie, z którymi czytelnicy zapoznawali się w czasopismach. Dziwne skojarzenia w literaturze wywodziły się potem z owych klaskań skrzydłami, szeptów i zaklęć Ani dzięki doskonałej akustyce domu. Ania, blondynka, ma na pewno dobre miejsce w niebie. I to nie przez protekcję różnych mocy, serafinów i archaniołów, lecz dzięki sobie i dzieciom, które gromadnie modliły się za nią i prosiły, żeby nie pisała w natchnieniu bajek staropolszczyzną.<br>Podkochiwał się w Ani Wojtek Natanson. Często ją odwiedzał, aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego