przed uroczystością. Do auli wstawiono prawie 500 specjalnie zakupionych foteli, włączono mikrofony i przywieziono marszałka Płażyńskiego, żeby zobaczył salę, poczuł atmosferę miejsca. Darowano sobie tylko hymn w wykonaniu orkiestry wojskowej i Bogurodzicę w wykonaniu chóru, deklarując pełne zaufanie do artystów.<br>Półtoragodzinną imprezę miało obsługiwać 70 osób z Kancelarii, sekretariat posiedzeń, akustycy, rzemieślnicy, obsługa mikrofonu, 18 funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, służba prasowa oraz osoba stenografująca odgłosy sali sejmowej (sam stenogram obrad będzie wykonany później z nagrania magnetofonowego). W pobliżu na wszelki wypadek miał się kręcić także pan Andrzej, woźny szkolny, bo tylko on miał klucze do wszystkich pomieszczeń, a poza tym orientował się