Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
wybrać sobie taki dzień, który będzie ci najbardziej odpowiadał.
Gdy Płowy zabrał mnie do swojego domu, byłem jeszcze bardzo mały. Moi rodzice już nie żyli. Zaraza zabrała wtedy prawie połowę mieszkańców Strzelców i nikt nie miał głowy do tego, by pamiętać, kiedy urodziła się jedna z wielu sierotek. Tylko wiejskiej akuszerce, którą choroba ominęła szczęśliwie, zdawało się, że przyszedłem na świat wiosną, gdy drzewa owocowe pokryły się kwiatami.
Przyjemnie jest otworzyć rankiem okno, zobaczyć gałęzie wiśni oblepione kwieciem. Początek dnia pachnie zroszoną trawą, kwiatami i mlekiem z porannego udoju. I już wiadomo, że to na pewno dziś, teraz, zaraz kończy się
wybrać sobie taki dzień, który będzie ci najbardziej odpowiadał.<br>Gdy Płowy zabrał mnie do swojego domu, byłem jeszcze bardzo mały. Moi rodzice już nie żyli. Zaraza zabrała wtedy prawie połowę mieszkańców Strzelców i nikt nie miał głowy do tego, by pamiętać, kiedy urodziła się jedna z wielu sierotek. Tylko wiejskiej akuszerce, którą choroba ominęła szczęśliwie, zdawało się, że przyszedłem na świat wiosną, gdy drzewa owocowe pokryły się kwiatami.<br>Przyjemnie jest otworzyć rankiem okno, zobaczyć gałęzie wiśni oblepione kwieciem. Początek dnia pachnie zroszoną trawą, kwiatami i mlekiem z porannego udoju. I już wiadomo, że to na pewno dziś, teraz, zaraz kończy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego