może nie aż, jak się to mówi, dziewięć, ale co najmniej po kilka żyć.<br>Wreszcie była pewna liczba jeńców, która za wszelką cenę próbowała pozostać, nie chciała wracać do ZSRR. Może mieli złe przeczucia, może byli bardziej inteligentni i odgadli, co ich czeka, a może niektórzy mieli rzeczywiście nieczyste sumienie, albo zrobili coś złego, żeby przeżyć, albo tylko mieli dość 'Raju". Większość repatriowana była przymusowo, a na żądanie misji radzieckich, władze alianckie udzielały im pomocy łącznie ze stosowaniem przemocy.<br>Wreszcie nieliczni zdołali się ukryć, na przykład w masie tzw. DP-isów (Displaced Persons), ludzi przymusowo przesiedlonych, często z łapanek, wywiezionych na