Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
kraju i Związku.
Po wyjeździe od Wałęsy jedziemy do wrocławian. Są tam tarcia między Modzelewskim i jego zwolennikami a Władysławem Frasyniukiem i jego kręgiem. Tadeusz darzy wyraźną sympatią Frasyniuka. Jest to młody, sympatyczny kierowca o zadatkach na dobrego działacza. Ma talent do politykowania, dużo rozsądku, wyczucia realiów. Nie zżera go ambicja. Jeszcze niedawno mówił Mazowieckiemu, że jego marzeniem nie jest kariera związkowa, ale bycie kierowcą TIR-a. Gdy docieramy do siedziby wrocławian, jest późna noc. Niestety Frasyniuk i jego koledzy są na jakiejś nocnej naradzie z delegatami innych regionów.

Sobota, 5 września 1981 r.
Od rana tkwimy w tłumie przed katedrą
kraju i Związku. <br>Po wyjeździe od Wałęsy jedziemy do wrocławian. Są tam tarcia między Modzelewskim i jego zwolennikami a Władysławem Frasyniukiem i jego kręgiem. Tadeusz darzy wyraźną sympatią Frasyniuka. Jest to młody, sympatyczny kierowca o zadatkach na dobrego działacza. Ma talent do politykowania, dużo rozsądku, wyczucia realiów. Nie zżera go ambicja. Jeszcze niedawno mówił Mazowieckiemu, że jego marzeniem nie jest kariera związkowa, ale bycie kierowcą TIR-a. Gdy docieramy do siedziby wrocławian, jest późna noc. Niestety Frasyniuk i jego koledzy są na jakiejś nocnej naradzie z delegatami innych regionów. <br><br>Sobota, 5 września 1981 r. <br>Od rana tkwimy w tłumie przed katedrą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego