plener do Niemiec, gdzie zaproszono ją po zapoznaniu się z jej dossier, bez żadnych wcześniejszych kontaktów bezpośrednich.<br>Plenery plastyczne są dość długie, bo dużo czasu trzeba, aby wykonać rzeźbę, Warunkiem pleneru jest także, że rzeźba staje się własnością organizatorów, którzy co najwyżej płacą autorowi honorarium. Tak więc wielu rzeźbiarzy ma ambiwalentny stosunek do plenerów, bo po ciężkiej pracy wyjeżdżają bez swojego dzieła. Zofia Bilińska także uważa, że najlepszym miejscem na plener jest Santoczno w pobliżu Gorzowa, gdzie stworzyła sobie pracownię w plenerze. Tam wykonane prace na pewno pozostaną własnością artystki.<br>&lt;au&gt;KK&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="culture"&gt;<br>&lt;tit&gt;Notatnik plastyczny&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Portrety pełne ciepła&lt;/&gt;<br><br>W czerwcu w Galerii Robotniczego