Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
drętwiały mi obie nogi. Realne niebezpieczeństwo odsunęło na dalszy plan niebezpieczeństwo wyimaginowane. Teraz całe dnie spędzałem w małym pokoju w północnej części budynku.

Przyszedł kolejny list od Miłki, któregoś dnia przyjechała też matka, ojciec podobno źle się ostatnio czuje, matka stwierdziła, że definitywnie odchodzi, nic do niego nie dociera, jest apatyczny, z nikim nie rozmawia. Czyta gazetę albo przesiaduje przed oknem. Mówiła, że w tym oknie wygląda jak obrazek w ramce na przyjazd Ojca Świętego.
Ale najwyraźniej czuła się szczęśliwa, rozmawiała z moim lekarzem, który jej wyjaśnił, że moja choroba nie jest niczym nadzwyczajnym w tych czasach, że właściwie należałoby ją
drętwiały mi obie nogi. Realne niebezpieczeństwo odsunęło na dalszy plan niebezpieczeństwo wyimaginowane. Teraz całe dnie spędzałem w małym pokoju w północnej części budynku. <br><br>Przyszedł kolejny list od Miłki, któregoś dnia przyjechała też matka, ojciec podobno źle się ostatnio czuje, matka stwierdziła, że definitywnie odchodzi, nic do niego nie dociera, jest apatyczny, z nikim nie rozmawia. Czyta gazetę albo przesiaduje przed oknem. Mówiła, że w tym oknie wygląda jak obrazek w ramce na przyjazd Ojca Świętego. <br>Ale najwyraźniej czuła się szczęśliwa, rozmawiała z moim lekarzem, który jej wyjaśnił, że moja choroba nie jest niczym nadzwyczajnym w tych czasach, że właściwie należałoby ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego