Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
zasiane. Powinnam uważać z winem, bo mi wątroba zaszwankuje. I nic, tylko wykrakał.
Przebadali, podliczyli i musieli mnie nieźle podsumować - skończona pijaczka z żółciodajnym gruczołem rozlazłym jak śmierdzący ser. Wstyd i hańba. Nic tu po mnie. Podkulam uszy pod siebie i chyłkiem wycofuję się z gabinetu. Strasznie się przejęłam. Aż apetyt straciłam.
Siedzę nad tacą i nic nie jem. Butelki z wodą nawet nie ruszam Na to wchodzi robiący codzienny obchód dyżurujący lekarz. I dobra, zagramy w otwarte karty, wyłożymy kawę na ławę. Niech pan medyk mi wreszcie wyjaśni dlaczego, co i jak.
Ma się ten instynkt samoobrony. Święta to była
zasiane. Powinnam uważać z winem, bo mi wątroba zaszwankuje. I nic, tylko wykrakał. <br>Przebadali, podliczyli i musieli mnie nieźle podsumować - skończona pijaczka z żółciodajnym gruczołem rozlazłym jak śmierdzący ser. Wstyd i hańba. Nic tu po mnie. Podkulam uszy pod siebie i chyłkiem wycofuję się z gabinetu. Strasznie się przejęłam. Aż apetyt straciłam. <br>Siedzę nad tacą i nic nie jem. Butelki z wodą nawet nie ruszam Na to wchodzi robiący codzienny obchód dyżurujący lekarz. I dobra, zagramy w otwarte karty, wyłożymy kawę na ławę. Niech pan medyk mi wreszcie wyjaśni dlaczego, co i jak. <br>Ma się ten instynkt samoobrony. Święta to była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego