Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
bardziej szkodzi, niż pomaga, bo nadmiernie wyostrza zmysły, których nie ma czym nakarmić. Pojawia się niemal narkotyczny głód wrażeń i doznań.

Wasilewskiego ("berlińczyka" na delegacji w Warszawie) trzymają we względnej formie tylko przepustki. Gdy przyjeżdża do domu, żona organizuje mu czas co do minuty - nieustannie krążą między kinem, teatrem i aquaparkiem. Tę swoją potrzebę wrażeń Wasilewski zdiagnozował jako "głód kolorów". - W celi nawet plakaty mamy wyblakłe - mówi, bawiąc się kalejdoskopem, który pożyczył od syna. Głód kolorów powoduje, że jego zmysły są bardzo wyostrzone. - Teraz nie ma mowy, żebym nie zauważył nowej sukienki żony, a ostatnio zachwyciłem ją, gdy dostrzegłem nowe cienie
bardziej szkodzi, niż pomaga, bo nadmiernie wyostrza zmysły, których nie ma czym nakarmić. Pojawia się niemal narkotyczny głód wrażeń i doznań. <br><br>Wasilewskiego ("berlińczyka" na delegacji w Warszawie) trzymają we względnej formie tylko przepustki. Gdy przyjeżdża do domu, żona organizuje mu czas co do minuty - nieustannie krążą między kinem, teatrem i aquaparkiem. Tę swoją potrzebę wrażeń Wasilewski zdiagnozował jako "głód kolorów". - W celi nawet plakaty mamy wyblakłe - mówi, bawiąc się kalejdoskopem, który pożyczył od syna. Głód kolorów powoduje, że jego zmysły są bardzo wyostrzone. - Teraz nie ma mowy, żebym nie zauważył nowej sukienki żony, a ostatnio zachwyciłem ją, gdy dostrzegłem nowe cienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego