Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i niefrasobliwością, wychodząc przed orkiestrę.
Mam nadzieję i tego życzę wszystkim, którym dachy zalewa, że ich kłopoty kiedyś wreszcie się skończą. Z całą tą sprawą jestem tylko pośrednio związany, ponieważ reprezentuję właśnie firmę, która budynek docieplała, a i w nas usiłowano zobaczyć winnych, dlatego bezstronnie, z Krakowa, chciałem w szerszym aspekcie przedstawić całą sprawę, bo najłatwiej szukać Bogu ducha winnych, a idąc tropem myślenia Pana Redaktora, pretensje można mieć też do Pana Boga, że w Zakopanem leje.
Stanisław Kraj

List cytowany wyżej podpisał przedstawiciel firmy, która wykonała owe docieplenia, w wyniku których zwiększyła się ilość zalanych mieszkań. Publikujemy go bez skrótów
i niefrasobliwością, wychodząc przed orkiestrę.<br>Mam nadzieję i tego życzę wszystkim, którym dachy zalewa, że ich kłopoty kiedyś wreszcie się skończą. Z całą tą sprawą jestem tylko pośrednio związany, ponieważ reprezentuję właśnie firmę, która budynek &lt;orig&gt;docieplała&lt;/&gt;, a i w nas usiłowano zobaczyć winnych, dlatego bezstronnie, z Krakowa, chciałem w szerszym aspekcie przedstawić całą sprawę, bo najłatwiej szukać Bogu ducha winnych, a idąc tropem myślenia Pana Redaktora, pretensje można mieć też do Pana Boga, że w Zakopanem leje.<br>&lt;au&gt;Stanisław Kraj&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>List cytowany wyżej podpisał przedstawiciel firmy, która wykonała owe &lt;orig&gt;docieplenia&lt;/&gt;, w wyniku których zwiększyła się ilość zalanych mieszkań. Publikujemy go bez skrótów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego