Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Madeline i poprosi o dodatkową szansę. - A może pan by jej coś szepnął w naszej sprawie?

- No nie, ja nie mogę.

- Szkoda.

Powaga i inne klimaty

Darek z Lubska, 50 km od niemieckiej granicy, pakuje walizkę i chyba wróci do roboty w zakładzie, gdzie struga drewniane kliny. Trochę jak japoński automat, przyznaje, ale nie łamie się, a do Francji i tak się wybiera. Kilka lat temu przetarł już szlak, razem z kolegą Sławkiem stawał na ruchliwych krzy­żówkach z pudełkiem w ręce, mówił z uśmiechem comment ca va, a zza szyb wyciągały się rączki z drobnymi, za które po kilku tygodniach
Madeline i poprosi o dodatkową szansę. - A może pan by jej coś szepnął w naszej sprawie?<br><br>- No nie, ja nie mogę.<br><br>- Szkoda.<br><br>&lt;tit&gt;Powaga i inne klimaty&lt;/&gt;<br><br>Darek z Lubska, 50 km od niemieckiej granicy, pakuje walizkę i chyba wróci do roboty w zakładzie, gdzie struga drewniane kliny. Trochę jak japoński automat, przyznaje, ale nie łamie się, a do Francji i tak się wybiera. Kilka lat temu przetarł już szlak, razem z kolegą Sławkiem stawał na ruchliwych krzy­żówkach z pudełkiem w ręce, mówił z uśmiechem comment ca va, a zza szyb wyciągały się rączki z drobnymi, za które po kilku tygodniach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego