nie musi być zła</><br><br>Dla odmiany czarownice są całkiem sympatyczne, Pan Śmierć ma wiele ludzkich odruchów, a nadto córkę i wnuczkę. Świat nie jest czarno-biały, jak to zwykle w fantasy bywa, ale biało-czarny. "Nadmierne identyfikowanie się z którymkolwiek z moich bohaterów grozi trwałym emocjonalnym kalectwem" - zdaje się sugerować autor. To poważne wyzwanie nawet dla dorosłych czytelników, zaś dla młodych, przyzwyczajonych, iż rycerz musi być dzielny, a czarownica zła - prawdziwa tragedia. I choćby z tego powodu Pratchett musi przegrywać walkę o masowe względy czytelników z poukładanymi i majestatycznymi jak Mont Blanc pisarzami, którzy, jak Tolkien, magię traktują z należną jej