siłę, a potem przy pierwszej okazji, gdziekolwiek zdarzyłaby się wojna z Niemcami, zgłosił się jako ochotnik. Może uda mu się pomóc pozostałym jeszcze Polakom odzyskać wolność, to byłby wspaniały cel, za który warto umierać.<br>Tak czy owak, mógł odłożyć swoje pierwotne zamiary na jakiś czas, poświęcić trochę czasu ojcu, którego autorytet uznawał i pod którego wpływem był i nadal chciał być. Mógł przynajmniej zobaczyć, co ojciec ma na myśli. Właściwie tak przedstawił sprawę, że nie mógł odpowiedzieć nie, czuł się zobowiązany zgodzić.<br>A jeżeli nawet, za cenę kilku miesięcy zwłoki, najgorszy w tej chwili problem, jak przyjmą jego samobójstwo rodzice, sam