Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
łamała mu się reszta. Z największym trudem w świetle imponującej latarki pana Muldgaarda pomogliśmy mu wydobyć się z pułapki bez większych uszkodzeń garderoby.
- Po diabła tam wlazłeś? - spytała z niezadowoleniem Alicja. - Masz cały ogród i musiałeś włazić właśnie tu?
- Czy to miała być ta pułapka? - spytała okropnie zdenerwowana Zosia.
- Morderca azali wykonywał jamę? - spytał z zainteresowaniem pan Muldgaard.
- Nie - powiedział Paweł. - Morderca był tam. Chciałem się tu zaczaić.
- Na co?
- Na mordercę! Był w ogrodzie i tu się skradał, do okna. Uciekł!!!
- Gdzie uciekł?
- Tam, przez dziurę...
Nie wdając się w dalsze konwersacje, wszyscy razem, potykając się w ciemności, popędziliśmy do
łamała mu się reszta. Z największym trudem w świetle imponującej latarki pana Muldgaarda pomogliśmy mu wydobyć się z pułapki bez większych uszkodzeń garderoby.<br>- Po diabła tam wlazłeś? - spytała z niezadowoleniem Alicja. - Masz cały ogród i musiałeś włazić właśnie tu?<br>- Czy to miała być ta pułapka? - spytała okropnie zdenerwowana Zosia.<br>- Morderca azali wykonywał jamę? - spytał z zainteresowaniem pan Muldgaard.<br>- Nie - powiedział Paweł. - Morderca był tam. Chciałem się tu zaczaić.<br>- Na co?<br>- Na mordercę! Był w ogrodzie i tu się skradał, do okna. Uciekł!!!<br>- Gdzie uciekł?<br>- Tam, przez dziurę...<br>Nie wdając się w dalsze konwersacje, wszyscy razem, potykając się w ciemności, popędziliśmy do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego