Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
poradzę.
Poczciwa była ta Madzia, doprawdy.
- Czemu się uśmiechacie? Ja i tak zaraz odgadnę. Trzymając jego dłoń na kolanach, brzuśćcem palucha wygładziła, po czym ostrożnie bruzdy u przegubu dotknęła.
- Krew - wymówiła wreszcie.
Głos jej zmienił się na bardziej śpiewny i niski, jakby z półsnu wieszczący.

- Z tej krwi nie obeschłej... bab - el - mandeb... szariwari-straszny gniew!
Znów zaczęła bobonić po swojemu, można było jednak zrozumieć, że wszystko dobrze się skończy.
- Mądry hakim myśli o tobie. Hakim cię wesprze, choć sam ledwo chodzi.
Taka była dobra w tym zatroskanym pochyleniu głowy nad jego losem, taka miła, niezwyczajna, do nikogo niepodobna, sama swoja
poradzę.<br>Poczciwa była ta Madzia, doprawdy.<br>- Czemu się uśmiechacie? Ja i tak zaraz odgadnę. Trzymając jego dłoń na kolanach, brzuśćcem palucha wygładziła, po czym ostrożnie bruzdy u przegubu dotknęła.<br>- Krew - wymówiła wreszcie.<br>Głos jej zmienił się na bardziej śpiewny i niski, jakby z półsnu wieszczący.<br>&lt;page nr=273&gt; <br>- Z tej krwi nie obeschłej... bab - el - mandeb... szariwari-straszny gniew!<br>Znów zaczęła bobonić po swojemu, można było jednak zrozumieć, że wszystko dobrze się skończy.<br>- Mądry &lt;foreign&gt;hakim&lt;/&gt; myśli o tobie. &lt;foreign&gt;Hakim&lt;/&gt; cię wesprze, choć sam ledwo chodzi.<br>Taka była dobra w tym zatroskanym pochyleniu głowy nad jego losem, taka miła, niezwyczajna, do nikogo niepodobna, sama swoja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego