Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
wychyliły się gwałtownie ponad kwiatkami, jednym głosem wołając:
- Konrad!...
Odwrócił się w ich stronę, skłonił uprzejmie głowę, spoglądając wyłącznie na babcię, zaś Aurelię starannie omijając - i znów zwrócił się w drugą stronę, zabierając się do odejścia.
- Koooonrad! - zawołały, nie umawiając się, obie.
Gburek spojrzał na niego wrogo, po czym odstawił babcinego rupiecia pod ścianę. Idąc, bardzo mocno utykał.
- Co ci się stało w nogę, Arturek? - spytała babcia troskliwie.
- Koń mnie kopnął - odparł dwuznacznym tonem Gburek, po czym dodał: - A właściwie był to osioł.


- Phi! - powiedział zwycięsko Konrad i zrobił ruch, jakby już odchodził.
- Konrad!... - zawołała teraz Aurelia.
Uniósł jedną brew i
wychyliły się gwałtownie ponad kwiatkami, jednym głosem wołając:<br>- Konrad!...<br>Odwrócił się w ich stronę, skłonił uprzejmie głowę, spoglądając wyłącznie na babcię, zaś Aurelię starannie omijając - i znów zwrócił się w drugą stronę, zabierając się do odejścia.<br>- Koooonrad! - zawołały, nie umawiając się, obie.<br>Gburek spojrzał na niego wrogo, po czym odstawił babcinego rupiecia pod ścianę. Idąc, bardzo mocno utykał.<br>- Co ci się stało w nogę, Arturek? - spytała babcia troskliwie.<br>- Koń mnie kopnął - odparł dwuznacznym tonem Gburek, po czym dodał: - A właściwie był to osioł.<br><br>&lt;page nr=125&gt; <br>- Phi! - powiedział zwycięsko Konrad i zrobił ruch, jakby już odchodził.<br>- Konrad!... - zawołała teraz Aurelia.<br>Uniósł jedną brew i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego