Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
sobą torbę wraz z Aurelią, uczepioną drugiego jej ucha.

13.

W bardzo zwarzonych humorach, a do tego porządnie głodni, dotarli przed dom babci Jedwabińskiej. Aurelia pamiętała go zadziwiająco dobrze: niski, niepozorny domeczek parterowy, w szeregu przylegających do siebie różnorodnych chałupek i kamieniczek, składających się na jedną stronę ulicy Kościuszki. Ten babciny był ostatni, pamiętała dokładnie, że ulica kończyła się właśnie babcinym ogródkiem.
Wszystko się zgadzało. Nic się nie zmieniło, poza drzewkami w ogródku: były znacznie wyższe. Ale poza tym - to samo, co przed laty, nawet prosta, wiejska klamka wykonana z jednego żelaznego pręta, zgiętego jak pogrzebacz. I tabliczka na pierwszych drzwiach
sobą torbę wraz z Aurelią, uczepioną drugiego jej ucha.<br><br>13.<br><br>W bardzo zwarzonych humorach, a do tego porządnie głodni, dotarli przed dom babci Jedwabińskiej. Aurelia pamiętała go zadziwiająco dobrze: niski, niepozorny domeczek parterowy, w szeregu przylegających do siebie różnorodnych chałupek i kamieniczek, składających się na jedną stronę ulicy Kościuszki. Ten babciny był ostatni, pamiętała dokładnie, że ulica kończyła się właśnie babcinym ogródkiem.<br>Wszystko się zgadzało. Nic się nie zmieniło, poza drzewkami w ogródku: były znacznie wyższe. Ale poza tym - to samo, co przed laty, nawet prosta, wiejska klamka wykonana z jednego żelaznego pręta, zgiętego jak pogrzebacz. I tabliczka na pierwszych drzwiach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego