Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
można już odwołać, żadne telefoniczne przeprosiny za pomyłkowy alarm ich nie zadowolą, taka jest procedura prywatnych policji, rozgłaszana wszem i wobec, aby potencjalni napastnicy z góry wiedzieli, że mają przerąbane od pierwszej sekundy.
Ale przecież Cień mógł był zabić tamtego znacznie bardziej higienicznie, Hunt był tego pewien. Po cholerę więc babrał się w jego mózgu? Po coś na pewno. Być może obawiał się pośmiertnych reakcji automatycznych. Czy wszczepka może animować zmarłego? Ee, chyba nie, organizm musi dysponować energią, wszystko, do czego zdolna jest wszczepka, to indukcje impulsów nakorowych. Jednak z drugiej strony...
Trupodzierżca wyglądał jak mały pistolet z doprawionym do krótkiej
można już odwołać, żadne telefoniczne przeprosiny za pomyłkowy alarm ich nie zadowolą, taka jest procedura prywatnych policji, rozgłaszana wszem i wobec, aby potencjalni napastnicy z góry wiedzieli, że mają przerąbane od pierwszej sekundy. <br>Ale przecież Cień mógł był zabić tamtego znacznie bardziej higienicznie, Hunt był tego pewien. Po cholerę więc babrał się w jego mózgu? Po coś na pewno. Być może obawiał się pośmiertnych reakcji automatycznych. Czy wszczepka może animować zmarłego? Ee, chyba nie, organizm musi dysponować energią, wszystko, do czego zdolna jest wszczepka, to indukcje impulsów nakorowych. Jednak z drugiej strony... <br>Trupodzierżca wyglądał jak mały pistolet z doprawionym do krótkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego